Józef Samelczak (1912-1994)


Kaliskie lata Józefa Samelczaka

 

Jedną z wybitnych postaci kaliskiego życia muzycznego był organista Józef Samelczak. Choć nie urodził się Kaliszu, to właśnie z Grodem nad Prosną był związany artystycznie i emocjonalnie przez niemal trzydzieści ostatnich lat swojego życia. Przybranemu, lecz ukochanemu miastu zadedykował wiele bardzo pięknych utworów. Muzyka nie bez powodu można porównać do twórców renesansowych. Był bowiem nie tylko organistą, ale i kompozytorem, autorem tekstów, dyrygentem, chórmistrzem, pedagogiem, malarzem, a także działaczem środowiskowym i społecznym. Był twórcą o imponującym dorobku kompozytorskim, znakomicie czującym się w różnorodnych stylach i gatunkach muzycznych. Katalog jego kompozycji zawiera kilkaset utworów, z których duża część powstała właśnie w Kaliszu. W tym roku mija czterdziesta rocznica przybycia Józefa Samelczaka do tego miasta. Z tej okazji przypominamy tego znakomitego – dziś niestety już zapomnianego – twórcę. Józef Walenty Samelczak urodził się 4 lutego 1912 roku w Słupi Kapitulnej pod Rawiczem. Był jednym z pięciorga dzieci Józefa Samelczaka i Zofii Elżbiety z Kurzów. Podobnie jak pozostałe rodzeństwo, mały Józef od dziecka był wybitnie uzdolniony muzycznie. Jego pierwszym nauczycielem, jeszcze w czasach nauki w szkole podstawowej, był ojciec, organista w miejscowym kościele. Tradycję gry na organach kontynuowali wszyscy synowie Józefa Samelczaka ojca – Marian, Zygmunt, Jan i Józef, a także obdarzona pięknym altem córka Zofia, która początkowo była solistką i chórzystką, by po śmierci ojca zostać organistką i chórmistrzynią w Kokaninie. W latach 1922-1928 młody Józef kształcił się w klasycznym, zreformowanym gimnazjum w Kościanie. W latach 1928-1935 studiował w poznańskim Konserwatorium Muzycznym pod kierunkiem ks. prof. Wacława Gieburowskiego (śpiew chóralny), Feliksa Nowowiejskiego (kompozycja), Józefa Pawlaka (organy) i Stefana B. Poradowskiego (harmonia). Dyplom uzyskał jednak dopiero po wojnie, w 1950 roku, już jako absolwent Wydziału Pedagogicznego poznańskiej PWSM. Pasja muzyczna w połączeniu z talentem organizatorskim, umiejętnością obcowania z ludźmi i kierowania nimi, pozwoliła Józefowi Samelczakowi we wczesnych latach trzydziestych zorganizować, a następnie stanąć na czele kilku chórów. W tym okresie osiemnastoletni muzyk podjął także pierwsze, udane próby na niwie kompozytorskiej. W 1930 roku, prowadząc chór kościelny w Mosinie, wystawił skomponowaną przez siebie jednoaktową operetkę Słowiczek. Trzy lata później jako dyrygent chóru pw. św. Cecylii, pianista i kompozytor wystąpił w Opalenicy na koncercie szopenowskim, z którego dochód miał być przeznaczony na sprowadzenie ciała Chopina do kraju. Samelczak grał nie tylko utwory genialnego kompozytora, ale i własne kompozycje nawiązujące stylistycznie do utworów Chopina. Po jego występie w prasie ukazało się wiele pochlebnych recenzji. W jednej z nich czytamy: „[...] Przy improwizacjach p. Samelczaka chyba każda żyjąca dusza muzykalna się uradowała. Gra prawdziwie artystyczna. [...] Radzę kompozytorowi więcej się pokazywać na horyzoncie muzycznym a niezawodnie zabłyśnie tam jako nowa gwiazda” („Orędownik Grodziski” z 27.12.1933 r.).
W latach 1935-1937 muzyk kierował chórami i orkiestrą Towarzystwa św. Grzegorza w Buku, z którymi wykonywał m.in. utwory F. Ścigalskiego (msze, oratoria, jutrznie, nieszpory, litanie, Te Deum) oraz własną kompozycję Ave Maria, wysoko cenioną przez swojego profesora z konserwatorium, F. Nowowiejskiego. W 1935 roku artysta dyrygował chórami w czasie obchodów 75 rocznicy urodzin Ignacego Jana Paderewskiego. W 1938 roku jako organista klasztoru oo. Benedyktynów w Lubiniu studiował podstawy chorału gregoriańskiego wg szkoły benedyktynów z Solesmes.
W okresie międzywojennym Józef wraz z bratem Janem Mieczysławem zajął się działalnością edytorską. W latach trzydziestych w Wyskoci koło Turwi, w powiecie kościańskim, bracia rozpoczęli wydawanie dwóch czasopism muzycznych, „Przyjaciela Organisty”, którego redaktorem był Jan, oraz „Biblioteki Muzycznej Organisty”, którą redagował Józef. Stojące na wysokim poziomie pisma dostępne były w całym kraju. Publikowano w nich utwory kompozytorów z różnych regionów Polski.
Podczas wojny Józef Samelczak początkowo pracował jako robotnik leśny w majątku Turew, a później jako księgowy w gospodarstwie miejscowego proboszcza. W wolnych chwilach pisał oratorium Koniec świata na 2 chóry, 3 kwartety solistów, organy i orkiestrę symfoniczną. W czasie okupacji muzyk poznał mieszkającą w Kościanie urodziwą średziankę, Zofię Frąckowiak, która po wojnie została nie tylko ukochaną towarzyszką życia kompozytora, ale także muzą artysty i pierwszym surowym krytykiem jego twórczości. W dniu 18 czerwca 1946 roku, przy udziale licznie zgromadzonych chórów (m.in. „Echo”), solistów oraz mieszkańców Śmigla, młoda para wzięła ślub w tamtejszej farze. Sakramentu udzielił zaprzyjaźniony ks. dziekan Nowak. Wkrótce ze związku młodej pary na świat przyszły dzieci, Krzysztof i Małgorzata. I choć dzieci artysty w swoim dorosłym życiu nie poszły w ślady ojca, to jednak każde z nich przeżyło muzyczną przygodę. Małgorzata, występując jako Leśny Duszek w operze dziecięcej Jaś i Małgosia, natomiast Krzysztof był utalentowanym uczniem krotoszyńskiego Ogniska Muzycznego.
Tuż po wojnie, jeszcze jako kawaler, artysta został kapelmistrzem orkiestry wojskowej przy R.K.U. w Kościanie. Równocześnie był organistą w miejscowej farze. W latach 1945-1946 zorganizował w mieście kilka koncertów instrumentalno-wokalnych, prezentując na nich m.in. swoją kantatę Magnificat. Utwór, nieco może w zbyt staromodnym stylu, za to obfitujący w proste, piękne melodie, wywarł na odbiorcach bardzo silne wrażenie. Odtąd stał się jednym z najchętniej wykonywanych chóralnych dzieł kompozytora.
W 1947 roku Józef Samelczak na okres trzech lat związał się z Lesznem. Młodzi małżonkowie zamieszkali przy ul. Świętokrzyskiej 17. W Lesznie kompozytor pracował jako nauczyciel w Państwowym Liceum Pedagogicznym im. A. Komeńskiego. W latach 1947-1950 kierował także najstarszym, bo założonym w 1912 roku, zespołem śpiewaczym w mieście, chórem im. B. Dembińskiego. Z zespołem tym wystawiał operetki Offenbacha i Turowskiego. Był również organizatorem koncertów opartych na Sonetach krymskich z muzyką S. Moniuszki. W 1949 roku prowadzony przez muzyka chór licealny wziął udział w zorganizowanym w Sulechowie z okazji stulecia śmierci Chopina Zjeździe Chopinowskim Młodzieży Zakładów Kształcenia Nauczycieli Okręgu Szkolnego Poznańskiego. Chór wykonał utwory Lasockiego i Poradowskiego.
W roku 1950 państwo Samelczakowie zamieszkali w Krotoszynie przy ul. Czerwonej Armii 83. Kompozytor został nauczycielem śpiewu i muzyki w Państwowym Liceum Pedagogicznym TPD. Tu przez 16 lat prowadził chór szkolny, reprezentujący bardzo wysoki poziom artystyczny. Z zespołem tym artysta ponad pięćsetkrotnie wystąpił na akademiach i koncertach. W 1950 roku Józef Samelczak zorganizował także chóry przy Powiatowym Domu Kultury i przy Powszechnej Spółdzielni Spożywców w Krotoszynie. Był także założycielem Społecznego Ogniska Muzycznego (1957), w którym prowadził klasę fortepianu, oraz patronującego mu Krotoszyńskiego Towarzystwa Muzycznego. W 1958 roku założył Chór Nauczycielski, a w 1963 Dziecięcy Zespól Instrumentalny przy Szkole Podstawowej w Zdunach. Z zespołami tymi wielokrotnie urządzał koncerty. W 1965 roku z okazji 550-lecia Krotoszyna, ze specjalnie na tę okazję zorganizowanym tysiącosobowym chórem i orkiestrą dętą, wykonał skomponowaną na jubileusz Pieśń o Krotoszynie. Wraz z chórem brał też udział w koncercie szkolnych zespołów artystycznych, zorganizowanym w ramach lII Wielkopolskiego Festiwalu Kulturalnego w Poznaniu (1966). Jednak najważniejszym wydarzeniem w artystycznych związkach Samelczaka z Krotoszynem było wystawienie własnej opery Jaś i Małgosia. Prapremiera opery, luźno nawiązującej tematyką do Humperdinckowskiej opery Hänsel und Gretel, odbyła się w Krotoszynie w 1957 roku. Autorką libretta opartego na polskich baśniach i klechdach była Krystyna Żebrowska. W głównych rolach wystąpili uczniowie krotoszyńskich szkół i ognisk muzycznych. Operę tę, zrealizowaną głównie rękami amatorów, wystawiono w 1957 roku w Krotoszynie aż dwudziestokrotnie.
Po reformie szkolnej, konsekwencją czego była likwidacja liceów pedagogicznych, w 1966 roku rodzina Samelczaków przeniosła się do Kalisza i zamieszkała w małym, ale przytulnym mieszkanku przy ul. 3 Maja 5. W Grodzie nad Prosną artysta początkowo pracował jako kierownik sekcji muzycznej w słynnym Technikum Budowy Fortepianów, by dwa lata później objąć stanowisko dyrektora Państwowej Szkoły Muzycznej I i lI stopnia im. Henryka Melcera w Kaliszu. Funkcję tę piastował do przejścia na emeryturę w 1973 roku. Najbliższymi współpracownikami dyrektora były w tym czasie panie Barbara Andrzejewska i Wanda Tokarzewska.

W Kaliszu Samelczak szybko stał się obok prezesa KTM, Stanisława Fibingiera, drugim najważniejszym animatorem życia muzycznego miasta. Zdrowa rywalizacja między dwiema instytucjami muzycznymi wyszła miastu na dobre, ożywiła senną atmosferę Kalisza, doprowadziła do tego, że na ogólnopolskim forum kulturalnym Kalisz przestał być postrzegany jako prowincja. Warto dodać, że mimo często rozbieżnych koncepcji artystycznych, obaj szefowie wielokrotnie współpracowali ze sobą, z czego korzyści wynikały przede wszystkim dla kaliskich melomanów.
Wkrótce po przeprowadzce do Kalisza, bo już 15 września 1966 roku, dyrygent założył trzydziestopięcioosobowy Chór Nauczycielski ZNP. Zespół wystąpił poza konkursem w Wojewódzkim Przeglądzie Zespołów Chóralnych w Kaliszu. O wydarzeniu tym pisał Bogumił Kunicki na łamach „Ziemi Kaliskiej” (nr 47/1966): „Nowo powstały chór nauczycielski, zresztą jedyny obecnie w mieście, kierowany przez p. Samelczaka, ma już swoich gorących entuzjastów nawet poza środowiskiem nauczycielskim". Artykułowi towarzyszyło zdjęcie zespołu. Dwa lata później Krzysztof Mrowiński w „Głosie Nauczycielskim” (1/1968 – Więcej takich imprez) pisał o występie kaliszan w Ostrzeszowie: „[...] Prawdziwe uznanie należy się zespołowi chóralnemu z Kalisza, który pracuje niewiele ponad rok i już teraz można go pozytywnie ocenić. Dyrygent Józef Samelczak i cały zespół mają wcale pokaźny dorobek”. W tym samym roku z myślą o chórze muzyk skomponował piosenkę Nad Prosną. Stronę muzyczną opracował kompozytor na trzygłosowy chór mieszany (sopran, alt, baryton) z akompaniamentem fortepianu lub orkiestry symfonicznej. Nuty wraz ze słowami, których autorem był sam kompozytor, drukowała w numerze 51/52 z 1969 roku „Ziemia Kaliska”. Przypomnijmy refren:
Jak wiosen dawnych lat nad Prosną śpiewa wiatr
O kochanej dziewczynie, wonnych kwiatach i winie.
Gdzieś rzymskiej lutni ton, gdzieś stary słychać dzwon
Tu legenda się splata z naszych czasów dniem.
Piosenka przyniosła kompozytorowi ogromną popularność. Zespół wykonywał ją także we wrocławskim Radio. Po latach utwór nagrał i wydał na własnej płycie znakomity Chór „Kopernik”, działający przy III LO w Kaliszu.
Podczas pobytu we Wrocławiu na obozie kondycyjnym ZNP, Józef Samelczak skomponował kantatę Calisia. Utwór przeznaczony był na chór mieszany, sopran, orkiestrę symfoniczną i organy. Komponując Calisię muzyk nosił się z zamiarem przekazania kantaty miastu. Po objęciu we wrześniu 1968 roku stanowiska dyrektora miejscowej szkoły muzycznej, Samelczak przyczynił się do zamontowania w sali koncertowej szkoły czternastogłosowych organów wyprodukowanych przez niemiecką firmę Schlag und Söhne. Organy przydzielone szkole przez poznańskie kuratorium pochodziły z Krotoszyna, a ich montażu dokonała zasłużona firma organmistrza Gwoździa z Opatówka. Dzięki temu w grudniu 1968 roku podczas uroczystego koncertu możliwe było prawykonanie kantaty Calisia. Partię solową śpiewała wówczas Lidia Małachowicz, partię organową wykonał zaś Ryszard Pecelerowicz. W dniu 23 stycznia 1969 roku, zgodnie z wcześniejszymi zamierzeniami, Józef Samelczak przekazał partyturę kantaty ówczesnemu Przewodniczącemu Miejskiej Rady Narodowej, Stanisławowi Krysiowi. Do utworu kompozytor dołączył wymowną dedykację: „Ukochanemu miastu w 24. rocznicę wyzwolenia spod okupacji hitlerowskiej, po wykonaniu na uroczystej akademii przez chór Związku Nauczycielstwa Polskiego oraz chór, solistów i orkiestrę symfoniczną Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia w Kaliszu. Józef Samelczak”. W kolejnych latach kantatę zaprezentowano wielokrotnie, m.in. w pierwszym półroczu 1969 roku na deskach Teatru im. Bogusławskiego, w dniu 30 listopada tegoż roku w wykonaniu zespołu szkoły kaliskiej oraz połączonych chórów nauczycielskich z Łowicza, Wrocławia i Poznania podczas Ogólnopolskiego Zlotu Chórów Nauczycielskich w stolicy Wielkopolski, a także 12 grudnia 1970 roku na koncercie z okazji jubileuszu 25-lecia Szkoły. Partię solową śpiewała tym razem Bożena Żylicka. Warto nadmienić, że jak dotąd kantata jest jedynym utworem tego typu poświęconym Kaliszowi.
W dniu 16 lutego 1970 roku na deskach Teatru im Bogusławskiego odbyła się kaliska premiera opery dziecięcej Samelczaka, Jaś i Małgosia. Operą dyrygował sam kompozytor. Autorem inscenizacji i reżyserii był aktor Teatru, Władysław Lasoń. Scenografię przygotował Wacław Kosiorek. Wykonawcy rekrutowali się z uczniów kaliskiej PSM. Od strony muzycznej młodych wykonawców przygotowała Lidia Małachowicz. Do teatralnej sali licznie przybyła publiczność. Ale kaliska premiera Jasia i Małgosi wiązała się z osobistą tragedią kompozytora. W przeddzień spektaklu zmarła ukochana matka Józefa Samelczaka. Mimo osobistego dramatu, kompozytor zdecydował się poprowadzić przedstawienie. Był przecież artystą i czuł, że jest to winien kaliskiej publiczności, którą zawsze cenił i szanował. W decyzji tej utwierdziła kompozytora również, a może przede wszystkim, ostatnia wola matki, która wiedziała, ile dla syna znaczyła muzyka, a w szczególności właśnie ta opera. Spektakl przyjęto entuzjastycznie i okrzyknięto wydarzeniem kulturalnym w mieście. Po kilkunastu przedstawieniach „Głos Wielkopolski” (70/1970) pisał: „[...] Opera dziecięca Jaś i Małgosia cieszy się niesłabnącym powodzeniem zarówno wśród najmłodszych, jak i nieco starszych miłośników sztuki operowej. [...] Jaś i Małgosia to przedstawienie proste i zrozumiałe, łatwo komunikatywne, w pełni odpowiadające muzycznym upodobaniom młodych odbiorców”. Pochlebne recenzje zamieścił m.in. Henryk Drzewiecki w „Gazecie Poznańskiej” (46/1970) i Zdzisław Modelski w „Ziemi Kaliskiej” (10/1970). W ciągu jednego tylko roku operę wystawiono ponad 70 razy.
Tymczasem z ukochanym swoim dzieckiem – chórem ZNP – występował Józef Samelczak z koncertami w Łowiczu, w pobliskich Błaszkach, wcześniej zaś w Kaliszu i w Gołuchowie w związku z wmurowaniem aktu erekcyjnego pod pomnik Marii Konopnickiej w 125 rocznicę jej urodzin. We wrześniu 1971 roku chór ZNP przejął Jerzy Rubiński.
Obok działalności muzycznej i społecznej w Grodzie nad Prosną, w latach 1971-1980 Józef Samelczak kierował także Chórem Mieszanym przy Radzie Zakładowej Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Spożywczego i Cukrowniczego Cukrowni „Zbiersk” w pobliskim Zbiersku. Chór prowadził bardzo ożywioną działalność artystyczną. W 1973 roku wystąpił nawet w dokumentalnym filmie Grzegorza Dubowskiego Jagum jechał do Kalisza. Muzycznym motywem przewodnim filmu był utwór Józefa Samelczaka Nad Prosną.
Artysta przez całe życie prowadził ożywioną działalność pedagogiczną, społeczną i organizatorską. Obok dyrygentury od lat 30. zajmował się także komponowaniem. Był twórcą bardzo płodnym. Napisał ponad 100 pieśni solowych i chóralnych, ponad 100 piosenek szkolnych, 2 kantaty świeckie na głosy solowe, chór i orkiestrę, cykl fug i preludiów na organy, utwory fortepianowe, operetkę Słowiczek, dwie opery dziecięce Jaś i Małgosia (1957) oraz Czarnoksiężnik Aton (1961) oraz trzyaktową operę Giaur (1971) z własnym librettem opracowanym wg legendy o Turczynkach z Goszczanowa. Osobną, bardzo bogatą kartę w karierze kompozytorskiej Samelczaka stanowiła twórczość o charakterze religijnym. Składały się na to: kantata Magnificat (1936), kilka mszy, oratorium Koniec świata (1946), opracowania 335 pieśni dla klasztoru Karmelitanek Bosych w Niedźwiadach, kilkadziesiąt pieśni, m.in. Zdrowaś Maryja (1940), Idźmy, tulmy się (1940), Ave Maria (1953).
Wiele ważnych w dorobku kompozytorskim Józefa Samelczaka utworów powstało w latach 1967-1985 w Grodzie nad Prosną. Były to m.in. 4 preludia organowe (F-dur, a-moll, G-dur i F-dur), pieśni a’capella (świeckie – Piastowy łan, Pieśń pszczelarzy, Mazurek, Hej, piosenko, Hasło, i religijne – Modlitwa za Ojca Świętego), religijne utwory wokalno-instrumentalne (m.in. Błogosław Maryjo, Dwie pieśni o Bogu ukrytym, Pieśń do Matki Boskiej Pępowskiej, Pieśń o św. Józefie Kaliskim, W obliczu Twoim, Radość niebu, Przeczysta Matko, Msza Polska na 1 głos z organami) i wspomnianą wcześniej operę Giaur. Kompozytor opracował także szereg pieśni opartych na motywach ludowych z regionu kaliskiego.
Pisząc o twórczości kompozytorskiej Józefa Samelczaka trudno nie wymienić nazwiska dr Krystyny Winowicz. Zafascynowana bogatym dorobkiem artystycznym kompozytora, doktor Winowicz, muzykolog z poznańskiej Akademii Muzycznej, przez długi okres gromadziła materiały i jest autorką unikatowego wykazu dzieł wszystkich kompozytora.
Józef Samelczak był także zasłużonym wychowawcą i pedagogiem, widzą-cym głęboki sens w krzewieniu kultury muzycznej wśród dzieci i młodzieży. Był autorem referatów i prac pedagogicznych z zakresu muzyki, m.in. opracowania Metoda względna czy absolutna w nauczaniu czytania nut głosem, opublikowane-go w 1958 w 6 numerze czasopisma „Śpiew w szkole”. Od lat międzywojennych współpracował także z Polskim Radiem, uczestnicząc m.in. w opracowywaniu szkolnych audycji radiowych dla klas I-VI oraz pisząc piosenki na potrzeby lokalnych rozgłośni. Do najpopularniejszych kompozycji radiowych należą Gdy rozkwitną pąki białych róż (nagroda PR) czy Szczeciński przewodnik. Tradycją stało się też transmitowanie w II programie rozgłośni poznańskiej PR występów zespołów kaliskiej szkoły muzycznej, którą kierował Samelczak.
Na zakończenie należy nadmienić, że w latach dyrekcji muzyka, w kaliskiej szkole działały zespół instrumentalny, chór mieszany i sekstet wokalny. Marzeniem dyrektora było założenie w mieście filharmonii, której muzycy wywodziliby się właśnie z PSM. Szkoła nawiązała również liczne kontakty z placówkami o podobnym profilu za granicą. Na zasadzie wymiany między uczniami, kaliszanie odwiedzali bądź zapraszali młodych muzyków z innych krajów. Jedną z ciekawszych wizyt był pobyt kaliszan w Bad Liebenwerdzie w NRD na zaproszenie tamtejszej szkoły muzycznej.
Kompozytora wielokrotnie odznaczano, m.in. Odznaką Zasłużony Działacz Kultury (1963), Medalem Rady Postępu Pedagogicznego (1965), Złotą Odznaką ZNP (1970), Złotym Krzyżem Zasługi (1973), Złotą Odznaką Zasłużonego Działa-cza Związku Pracowników Przemysłu Spożywczego i Cukrowniczego (1978), Złotą Odznaką Honorową Polskiego Związku Chórów i Orkiestr. Był także laureatem nagrody artystycznej Miasta Poznania i Województwa Poznańskiego (1966) oraz Nagrodą Wydziału Kultury Prezydium WRN w Poznaniu (1968). Wśród tych wyróżnień brak jednak takich, które wskazywałyby na ścisłe związki artysty z Kaliszem.
Józef Samelczak zmarł 3 września 1994 roku w Kaliszu. Po uroczystej mszy żałobnej, którą odprawiono 7 września w Katedrze pw. św. Mikołaja, trumnę przewieziono do rodzinnego miasta ukochanej żony. Artysta został pochowany na cmentarzu w Środzie Wielkopolskiej (sektor IX).

Andrzej Androchowicz

Tekst ukazał się w 10 tomie "Zeszytów Naukowych Kaliskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk"

Źródła: „Biuletyn Powiatowy” nr 234/1945; „Gazeta Polska” z dn. 30.05.1938; „Głos Wielkopolski” nr 319.1949, 263/1952, 78/1957, 169/1966; „Ilustrowany Kurier Polski” nr 115/1958; Kunicki B., Solo o chórze, „Ziemia Kaliska” 10/1968; „Panorama Leszczyńska” nr 7/1983; „Południowa Wielkopolska” 8/1966; Przewodnik bibliograficzny. Urzędowy wykaz druków wydanych w Rzeczypospolitej Polskiej i poloniców zagranicznych. Druki zarejestrowane w Bibliotece Narodowej w Warszawie nr 12-13/1948; Rogalewski W., Roz-śpiewała się Wielkopolska w Kaliszu, „Ziemia Kaliska” 46/1966; Rudnicka-Kruszewska H., Życie muzyczne Kalisza i Konina, „Rocznik Kaliski” t. IV, Poznań 1971; Samelczak J., „Calisia” nad Prosną. Z kroniki chóru Związku Nauczycielstwa Polskiego w Kaliszu, maszynopis, Kalisz 1969; „Śpiew Kościelny” nr 6-7/1937; Urbańska B., Cmentarz średzki, Środa 2004; Winowicz K., Wykaz twórczości Józefa W. Samelczaka (maszynopis); ponadto wykorzystano dokumenty rodziny Samelczaków;