Pani Herz - sopran
Panna Silberklang - sopran
Pan Vogelsang (dyrektor teatru) - tenor
Buff - bas
Książę - rola mówiona
W upadłym i zrujnowanym teatrze śpi wycieńczony Dyrektor. Rzeczywistość jest okrutna i obrażony Książę nie daje pieniędzy na sztukę... Nagle do teatru wpada Buff z elektryzującą i szaloną wiadomością : jest szansa ! Obrotny Buff wywąchał w kołach dobrze poinformowanych, że Tajny Radca Księcia zjawi się z inspekcją i jeśli okaże się, że zamiast żywych śpiewaków będą w teatrze grały martwe marionety - to Książę, z miłości do sztuki, sypnie z dworskiej szkatuły. Ta sekretna wieść rozeszła się błyskawicznie po mieście, bo oto nim Buff i Dyrektor zdołali ułożyć plan działania, do teatru wpadają obie śpiewaczki: Pani Herz i Panna Silberklang. Zaczyna się awantura o pierwszeństwo. Teraz, do zupełnie nieprzygotowanych artystów, wkracza z tajną inspekcją Tajny Radca Księcia. Tym razem artyści okazali się mądrzy i solidarni - zgodnie udają martwe marionety. Tajny sprawdza i ogląda Dyrektor pokazuje i objaśnia. W kolejnych ariach rywalizujące śpiewaczki grając marionety usiłują zjednać sobie względy Tajnego Radcy. Ośmielony wdziękami tych "mechanizmów" Tajny Radca pozwala sobie na poufałość i wówczas niespodziewanie Buff wymierza mu siarczysty policzek. Tajny Radca ze zdziwienia traci przytomność i pada. Artyści przerażeni wypadkiem wynoszą go do garderoby, sami zaś szukają wyjścia z tej pułapki. Dochodzi do awantury o wysokość gaży i hierarchię. Brawurowy tercet pomiędzy Dyrektorem, panną Silberklang i panią Herz kończy się pozorną zgodą. Uzyskane z trudem pojednanie niweczy przyniesiona przez Buffa wiadomość : Tajny Radca to Książę! ! ! Tym razem to już koniec. Przecież spoliczkowano Władzę i Majestat. Wchodzi obolały Tajny - Książę. Intuicja i talent podpowiadają artystom ciąg dalszy. Grają jak z nut. Nic się nie stało, bo to martwe i głupie marionety dokonały tego zuchwałego czynu, a nikt żywy nie był świadkiem zniewagi Księcia. Zresztą nie Księcia spoliczkowano, lecz Tajnego Radcę. I nie w rzeczywistości, a w teatrze ! Książę się uśmiecha, Książę im pobłaża ... bo - Książę nie może żyć bez sztuki... - artyści muszą żyć z Księcia. Finałowy wodewil stanowi apoteozę mądrego mecenasa i prawdziwej sztuki.